Fleet Derby 2013 – trochę sobie pojeździłem

Fleet Derby 2013 – impreza zamknięta skierowana do ludzi z branży motoryzacyjnej,  managerów zarządzających flotą samochodów firmowych

Kredyty, leasingi, wynajem, ubezpieczenia, zabezpieczenia itp., słaby temat na bloga i o tym pisać tu nie będę, bo raczej niewiele osób to zaciekawi., a Ci których to interesuje nie szukają informacji na blogach.

Na szczęście było trochę innych atrakcji i to co najważniejsze, samochody do testów.

Zacznę od trudnego początku,  Młodzież chciała mi się dokleić i jechać ze mną, zamiast iść do szkoły. Tym razem to nie przejdzie. Wychowawczy tekst „ucz się to też cię będą zapraszać na fajne imprezy” zrobił średnie wrażenie, ale przynajmniej mogłem samemu ruszyć na Autodrom Bemowo gdzie właśnie zaczynał się Test Fleet Derby 2013.

Zacząłem od tego, co się nie rusza. Ekspozycja kilku marek dość skromna, ale można było wyłowić kilka ciekawostek:

Toyota Hilux w barwach Rajdu Dakar

Obraz 017

Renault Kaptur

Obraz 015

Był jeszcze kącik specjalny z dwoma autkami

Mercedes Benz C 63 AMG

Obraz 014

Obraz 012

Oglądanie zamkniętych samochodów to jednak trochę jak lizanie cukierka przez papierek, co z tego że są osiągi, jak nie można ich poczuć.

Drugie autko specjalne to już prawdziwa perełka, przy której trzeba się zatrzymać.

Ultima GTR

Obraz 002 Obraz 004 Obraz 006 Obraz 011 Obraz 009 Obraz 007

W międzyczasie była jeszcze premiera Opla Cascada

Obraz 019 Obraz 022 Obraz 023

Pierwsze wrażenie pozytywne, ale samochody na salonach zawsze wyglądają dobrze, a potem na ulicy człowiek się zastanawia kto stworzył tego potwora. Tu raczej to nie grozi, ale z oceną poczekam aż zobaczę go na ulicy

Obejrzałem co miałem obejrzeć, pora brać się do roboty.

Czy można rzetelnie przetestować samochód przez kilka czy kilkanaście minut ?

Śmiem wątpić, ale na subiektywną opinię wystarczy, albo będzie to miłość od pierwszego wejrzenia, albo przeciwnie, nigdy więcej takiego spotkania. Obyło się bez skrajności, zakochać się nie zakochałem, żadne autko też nie wzbudziło wstrętu do siebie. Za to kilka oczarowało i zaciekawiło i chętnie nawiązałbym z nimi bliższą znajomość.

 

Flota czeka, a pierwszy trafil mi się prawdziwy krążownik

Lancia Thema

157-e1e5 157-536b

Klasa Premium co widać i czuć.

Prawdziwa limuzyna, stylistyka rodem z ameryki, jak ma być duże auto to nie ma co tego ukrywać przez zaokrąglenia, spoilery. Duże koła, długa maska i auto wzbudza szacunek na drodze. W środku też luksus, można powiedzieć jakość materiałów odpowiednia.

Auto zachęca do dostojnego przemieszczania się, ale jak się chce przycisnąć to jest czym. Grubo ponad 200 KM robi swoje.

Prowadzenie bądź co bądź  dużego samochodu nie sprawia problemu Pewnie pokonuje trasę, ale w ciasnym slalomie gabaryty  dają o sobie znać.

Kia Optima Hybryd , 190KM

Obraz 036

To też duży samochód, prawie 5 metrów (4845) tyle, że tu zabiegi stylizacyjne wygładziły linie, zaokrągliły tu i ówdzie  i auto wygląda dość lekko i dynamicznie. Mnie się podoba.

Środek przyjemny, beż większych bajerów, dominuje czerń i kilka chromowanych detali.

Może jednak jest coś innego, niż we wszystkich autach, to wyświetlacz na tablicy taki trochę inny

Obraz 034

Wrażenia z jazdy – cisza, może nie absolutna, ale jednak elektrycznego silnika nie słychać.

Ciekawe doznania jak człowiek nie przyzwyczajony. Warto byłoby bliżej poznać się z tą hybrydą. Intryguje mnie pytanie, ile naprawdę pali taka hybryda  Producent podaje  5,7litra w mieście i 5,3litra w trasie. Kilka dni testów rozwiązałoby sprawę.

Przyśpieszenie do 100km/h to 9,2 s, więc całkiem dobrze

Teraz coś znacznie mniejszego

Lancia Ypsilon 1,3 JTD , 95KM

Obraz 038 Obraz 039

Zewnątrz tak bez entuzjazmu, jakiś taki bułowaty, to chyba przez maskę, wysoko poprowadzona, a że samochód wąski to przód wygląda dość ciężko..

Środek za to wyszedł interesująco, taki mały odlot. Jasna tapicerka, w tym samym kolorze boczki drzwi i część deski, reszta czarne tworzywo. Tworzywo nieco plastikowe, mogłoby być lepiej, no ale to autko segmentu A, co byłoby wytłumaczeniem, gdyby nie cena od 60 tyś  (za wersję testową)

Obraz 040

Nawet nie przeszkadzają wskaźniki umieszczone centralnie, a nie przed kierowcą

Obraz 042

Z tyłu się nie wiozłem, to nie wiem jak się patrzy przez to czołgowe okienko

Obraz 043

Jedzie dobrze, 95 kucy w małym autku dobrze się spisuje, przyjemnie mruczy, dynamiczne, ale szału nie ma (11,4s do setki wg producenta)

W sumie to przyjemne maleństwo do jazdy w dwójkę, przytulne wnętrze, ciekawa kolorystyka, siedzania blisko i nie ma panela środkowego pomiędzy nimi.

Po maluchu coś oczko wyżej B+

Citroen C-Elysee 1,6 VTi, 115 KM

Ciekawa sprawa z tą cytrynka, w reklamach i na zdjęciach wychodzi na większą i elegantszą.

Widać fotogeniczna bestia.

c-ellyse

W rzeczywistości uliczny szaraczek nie wyróżniający się z tłumu. Inna sprawa to że trudno zrobić limuzynę o długości 4427mm.  Powiem tak, styliści poprawnie odrobili lekcję.

 

Obraz 062 Obraz 064

W środku zaskakująco dużo miejsca, a jest to małe auto. Z tyłu nawet da się jechać, jest gdzie nogi postawić. Gorzej z wyposażeniem i wykończeniem. Skromnie, szare plastiki, może gdybym od tego zaczął tak by nie raziło. Jak to mówią, człowiek szybko przyzwyczaja się do luksusu, widocznie zadomowiłem się już w Lanci.

Dobra nie wybrzydzajmy, w tej klasie tak już jest, tu liczą się ceny, a te w najsłabszej wersji zaczynają się już od 40 tyś. Do testowej wersji trzeba jeszcze dychę dorzucić.

Wygląd i wyposażenie przeciętne, nic nie zapowiadało tego jak będzie jeździł. Szok, jedno z lepiej prowadzących się aut w teście. Wystarczająco dynamiczne, precyzyjne i stabilne. Nawet na płycie poślizgowej trzymało się drogi.

I znów coś większego

Nissan Qashqai +2, 1,6dci, 130KM

Obraz 068 Obraz 069

Prawdziwych terenówek już prawie nie ma, SUV-y też zbyt ekstremalne, więc wymyślono crossovery. Wygląda prawie jak poważna terenówka, a że z drogi lepiej nie zjeżdżać to już szczegół. Ważne że sprawia wrażenie auta bezpiecznego,

Prezentuje się dobrze, ładna sylwetka, może nieco już opatrzona, ale po co zmieniać coś co się podoba. W środku sympatycznie, nie ma do czego się przyczepić, ale fajerwerków też nie ma. Spokojnie, stonowana czerń, siedzenia częściowo pokryte skórą, boczki drzwi również i jeszcze kilka detali. W końcu to do testu dano jedną z lepszych wersji wyposażenia  (cena 108 tyś)

Obraz 070

Z przodu miejsca dużo, trochę gorzej na tylnim siedzeniu, ale to konsekwencja umieszczenia trzeciego rzędu siedzeń w bagażniku. W razie potrzeby można zabrać dwóch dodatkowych pasażerów. Na majówkę ze znajomymi to i owszem, ale na wakacje to już z kompletem pasażerów ciężko by było, no chyba że ich bagażem będą karty kredytowe.

Obraz 071

Sama jazda dość przeciętna, słychać że to diesel. Długa, widoczna dla kierowcy maska sprawia wrażenie jakbyśmy jechali większym pojazdem niż te 4541mm

Nie wiem jak w innych egzemplarzach, ale w tym wyjątkowo głośno chodziły szyby.

cdn.

 

 

Jedna myśl w temacie “Fleet Derby 2013 – trochę sobie pojeździłem”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *