Nowy SX4

Suzuki SX4 crossover

Prezentacja nowego modelu to wydarzenie na które warto zawitać. Pomijając to, że jeżeli zostało się zaproszonym to wypada pójść, to przecież ciekawość zżera aby zobaczyć coś jako jeden z pierwszych.

12_NEW_SX4_static

Pierwsze wrażenie mocno pozytywne. Oczywiście trzeba brać poprawkę, że na pokazie dobrano odpowiednie oświetlenie i miejsce ekspozycji, tak aby auto prezentowało się jak najlepiej. Trochę magii nie zaszkodzi, modelki, przekroje auta czy podwieszenie samochodu w przestrzeni to prawie norma, tym razem oszczędzono nam tych sztuczek i samochód postawiono normalnie na kołach. Wielobarwne światło nie zaburzało percepcji, a innych rozpraszaczy uwagi nie było. To nawet dobrze, w końcu przyszedłem oglądać samochód, a nie widowisko.

W takim razie zajmę się główną potrawą. Więc tak, nowy SX podobny jest do …., Nie no tak zacząć nie mogę, bo to nowego już na starcie stawia w gorszej pozycji. Jeśli się do czegoś porównuje, to pewnie tamto jest wzorem w swojej klasie, a konkurencja idealna nie jest. Co innego porównanie do poprzedniego modelu, czyli starego SX4,  to nawet łatwe zadanie. Podobieństw brak, to dwa różne samochody. Zupełnie inne z wyglądu, nawet różne segmenty. Stary SX4 to segment B, nowy SX4 to już segment C.

Nowy to typowy crossover, taki mniejszy SUV, a stary to SX to raczej wyrośnięty maluch z napędem na cztery koła (choć nie zawsze).

To dobre posunięcie, auto jest większe, linia nadwozia też zdecydowanie modniejsza. Wygląda trochę jak mała terenówka,  którą nie jest pomimo napędu na cztery łapy. Na dojazd do działki wystarczy, a i na miejskich dziurach lepiej mieć większy prześwit.

Prawdziwe terenówki to już luksus dla wybranych, dla pozostałych sprytni konstruktorzy-ekonomiści stworzyli najpierw SUVa, a jak i to było za dużo to crossovera. Oczywiście w trosce o klienta, po co ma płacić za coś czego nie potrzebuje, jakieś napędy, blokady czy  reduktory. Wystarczy jak zapłaci za wygląd i to się nazywa dopasowanie produktu do potrzeb klienta.

Uczciwie to muszę przyznać, że crossovery mają też sporo plusów. Są obszerniejsze wewnątrz, wyższe co pozwala na więcej w aranżacji wnętrza, a to już przekłada się na wygodę podróżowania. Ponieważ są wyżej sytuowane w gamie pojazdów, to i wyposażenie idzie w stronę luksusu.  Moc i osiągi nie odbiegają od osobówek. Wymiary zewnętrzne też nie sprawiają kłopotu podczas manewrów, a większy prześwit to duży plus na dziurach i krawężnikach. Widoczność z za kółka też lepsza, bo z góry jednak lepiej widać. Jest jeszcze jedna wielka zaleta – poczucie bezpieczeństwa. Pozycja za kierownicą, napęd 4×4, potężniejszy wygląd, to nie tylko subiektywne odczucia, to również obiektywne plusy.

W taką filozofię pojmowania samochodu nowy SX4 powinien świetnie się wpasować. Takiego modelu brakowało w palecie Suzuki. Był mały SX4 i duża Grand  Vitara, teraz pośrodku będzie nowy SX4 crossover. Ma wszystko co potrzeba, aby powalczyć o ten dobrze sprzedający się kawałek tortu, a lekko nie będzie. Konkurencja spora, ASX, Qashqai, Sportage, X1 i kilka jeszcze. Suzuki ma sporo atutów. Dobre wyposażenie, 120 konne silniki, możliwość wyboru trzech wersji wyposażenia, a już najtańsza wersja 2WD jest całkiem dobrze wyposażona. Za 69900 otrzymamy min. 7 poduszek, ABS, EBD, BAS, ESP, kontrolę ciśnienia w oponach, audio z MP3 i USB, sterownie audio z kierownicy, tempomat. O takich banałach jak elektryczne szyby to nawet nie ma co się rozpisywać, bo wiadomo że są.

Egzemplarz pokazowy to wersja Elegance – skóra i panoramiczny dach. Fajnie tylko cena leci mocno w górę, nawet do 112900zł.  Wydaje się sporo, ale do czasu dokąd nie zajrzymy konkurencji w cenniki. Crossovery są w cenie. Tak naprawdę to za kilka miesięcy wyniki sprzedaży pokażą czy to dużo.  Dobrze, że jest wybór.

Cenniki zostawiam klientom, niech sprawdzają, porównują, to ciekawe zajęcie przed zakupem.

Oglądam dalej. Nowy SX4 ma 4300mm długości, to tyle co zdawałoby się dużo większa Grand Vitara. To mnie zaskoczyło, sprawdzam szerokość, minimalnie mniej – 45mm. W wysokości jest już znaczna różnica – 120mm.  Przy takich wymiarach to w środku powinno być całkiem wygodnie i tak jest. Panoramiczny dach trochę miejsca nad głową zajmuje. W ogóle to mam niejednoznaczne uczucia co do takiego dachu. Ładny i kosztowny bajerancki dodatek, ale czy potrzebny ?. Nie miałem takiego, to może nie wiem co tracę.

Pozycja za kierownicą, widoczność, dostęp do urządzeń bez zarzutu. Czas zajrzeć do bagażnika. 430 litrów to niezły wynik. Bagażnik jest dość płytki, za to długi. Jak dla mnie to plus, łatwiej sięgnąć dalej, niż wykopać coś z dna. Pod podłogą jest jeszcze drugie dno i skrytka na drobiazgi. Siedzenia oczywiście składane, więc łatwo przerobić na małą bagażówkę. Gorzej będzie z rowerami, raczej bez rozkręcania się nie zmieszczą.

Nowy SX4 urósł, zdał do następnej klasy, ale na masie nie przybrał. Nawet jest o kilkanaście kilogramów lżejszy. Moc 120KM została taka sama, więc osiągi powinien mieć podobne. Spalanie według producenta nawet mniejsze.

Oględziny statyczne zakończone, więcej będę mógł napisać po jazdach testowych, a te mogą być interesujące. Cyferki w tabelkach to nie wszystko. Subiektywne wrażenia nie zawsze pokrywają się z danymi.  Nowy model Suzuki wygląda na interesującą propozycję.

Jedna myśl w temacie “Nowy SX4”

  1. Projektując to autko położona nacisk na przestrzeń dla kierowcy i pasażerów oraz ich bagaży. Połączenie walorów praktycznych, czyli niskiego zużycia paliwa i przestronnego wnętrza z atrakcyjną linią nadwozia – rewelacja !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *